Co zrobić z cukinią?

Ponieważ nasza cukinia (na razie tylko Astra Polka) zaczęła produkcję owoców, stanęliśmy przed nie lada dylematem- co z nią poczynić. I wymyśliliśmy.
Moja mama bardzo lubi sezon cukiniowo-paprykowy. Średnio siedem razy w tygodniu robi wtedy te warzywa z sosem pomidorowym i innymi dodatkami. Kiedy kiedyś, jako nastolatka, zmarudziłam, że ciągle jest to samo, oburzyła się. "Jak to! Przecież dziś jest leczo, wczoraj było ragù a jutro planuję gulasz!" Może dlatego moim pierwszym wyborem nie było leczo (chociaż bardzo je lubię:))
Do dyspozycji miałam te warzywa z ogródka i szklarni:
Brat atakuje cukinią
Taki Gonzo wyrósł nam w szklarni

A powstały...

ŁÓDECZKI Z CUKINII Z KUSKUSEM, MIĘSEM MIELONYM I OSCYPKIEM (dla 2 osób)

 1 średniej wielkości cukinia
1 ćwiartka cebuli
1 ćwiartka czerwonej papryki
1 ćwiartka żółtej papryki
1 ząbek czosnku
300g mięsa mielonego (wołowego albo wieprzowo-wołowego)
1/4 szklanki kuskusu razowego
kilka małych oscypków
oliwa
sól i pieprz

Cukinię przekrawamy na pół i łyżeczką wyjmujemy nasiona. Smarujemy oliwą i lekko solimy. Wkładamy do piekarnika włączonego na 150*C. Kuskus wsypujemy do miski i zalewamy gorącą wodą tak, żeby było jej jakiś centymetr ponad kuskusem (wybrałam razowy bo ma ciekawszy smak). Przykrywamy talerzem i zostawiamy na około 10 min. Cebulę i papryki kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na odrobinie oliwy- aż się zeszklą. Dodajemy mięso i przeciśnięty przez praskę czosnek. Podsmażamy aż mięso nie będzie gotowe. Mieszamy z gotowym kuskusem i ewentualnie doprawiamy (nie solimy za dużo, bo za chwilę do akcji wkroczy oscypek). Oscypek kroimy na dość grube plasterki. Wyjmujemy cukinię z piekarnika- powinna być już dość miękka. Wypełniamy ją mięsem z kuskusem, na wierzchu kładziemy plasterki sera i zapiekamy aż nie rozpuści się on trochę. Możemy podać z sosem pomidorowym.
 
 
Dziś zerwałam kolejną cukinię i mini patisonka, jak również ponad kilo fasolki szparagowej (zielonej i żółtej). Na obiad były cukinia i patison w cieście piwnym, ale w moim malkontenckim nastroju, nie byłam zadowolona z rezultatów. Pewnie będzie jeszcze niejedna okazja podzielić się przepisem. 

Jakiś czas temu poczyniłam też zbiory nasenne. Do metalowej kulki, zakupionej dawno temu na pchlim targu w Niemczech, zebrałam rośliny, których aromat pomaga dobrze spać. Mamy więc tu różę, dziurawca, melisę i lawendę. Czekam jeszcze na szyszki chmielowe, żeby dodać. Chyba działa, bo śpi mi się cudownie (ale może dlatego, że uwielbiam spać:P).
 
Wisi i usypia
Zebrałam też miętę pieprzową, cytrynową, cząber, tymianek i melisę, bo rozrosły się za bardzo. Ziołowe wiechcie powiesiłam na belce u nas w pokoju i mamy tu teraz trochę śródziemnomorsko.
 Kończę na dziś bo mam ten typowy babski nastrój, kiedy to najbardziej pozytywny wyraz twarzy na jaki mnie stać to wyraz pyszczka Grumpy Cat. Niby wszystko jest ok, ale coś na pewno jest nie tak. A może wszystko jest nie tak? Nie zdecydowałam jeszcze. Dopiję aroniową herbatkę, poczytam książkę o koniu i idę spać. Jutro będzie lepiej.

Komentarze

  1. Ja też coś mam taki "babski nastrój" dziś i przekonałaś mnie, że muszę zrobić coś wybitnie dla siebie ;) A cukinia z papryką ląduje w mojej akcji, oczywiście z uwagi na psiankowatą paprykę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że udało Ci się zwalczyć "babski nastrój":)

      No właśnie ta psiankowata papryka taka schowana w tej niepsiankowatej cukinii, zastanawiałam, czy przepis pasuje to Twojej akcji:) Pozdrawiam:)

      Usuń

Prześlij komentarz