Kromka warta obiadu

Ten obiad powstał jako wypadkowa kilku inspiracji i faktu, że udało mi się kupić świeżutkie kurki. Kombinacja wyszła przepyszna- idealnie ze sobą współgrające faktury, aromaty i smaki. Przy okazji jest bardzo lekka- w sam raz na letnie popołudnie.
Zaczęło się od kurek, kupionych na straganie na wrocławskim Psim Polu. Były świeże, pachniały lasem, nawet gdzieniegdzie zaplątało się pomiędzy nimi trochę igliwia- skarb. Jakoś od razu pomyślałam, że smakowałyby dobrze z rukolą, która w tym roku całkiem nieźle nam urosła i nie wybiła od razu w kwiatostany. Półkilowy filet z łososia czekał drugi dzień w lodówce na wenę, więc użyłam go poniekąd ze względów praktycznych. A kromka to patent z hotelowej restauracji w Ischii- podano nam tam kiedyś rybę właśnie na kawałku chleba.
Ta restauracja była dla nas źródłem niesamowitej rozrywki, ze względu na kelnera, którego przydzielono do naszego stolika. Chłopak nie znał kompletnie angielskiego, a w niemieckim znał tylko dwa słowa. Nas zawsze ciekawiło co jemy, a że knajpa oferowała bardzo smaczne, lokalne jedzenie, zawsze mieliśmy kilka pytań. W odpowiedzi kelner zaczynał kombinować, szukać słów, zastanawiać się i i tak zawsze wychodziło na to, że dziś na obiad jest "Fisch mit Tomaten". A jedliśmy naprawdę super dania- szczytem były świeżutkie małże w spaghetti con le cozze, poezja! Nie mam zdjęć potraw z hotelowej restauracji, jest kilka zdjęć z samej Ischii i blogowy wpis o tamtejszym ogrodzie La Mortella. No i oczywiście dzisiejsza inspiracja.

GRILLOWANY ŁOSOŚ Z KURKAMI I RUKOLĄ NA CHLEBIE


250g kurek
niewielki pęczek rukoli 
ok 6 łyżek masła
filet z łososia (ok 1/2 kilograma)
sól
mieszanka ziół prowansalskich
3-4 kromki pieczywa (u nas włoska biała bułka)
1-2 ząbki czosnku

Kurki oczyszczamy, dokładnie i szybko płuczemy na sitku, żeby nie nasiąknęły za mocno wodą. Rozgrzewamy masło w rondelku i podsmażamy lekko posolone kurki, aż nieco zmiękną. W międzyczasie płuczemy rukolę i siekamy na dość duże kawałki. Dodajemy do podsmażonych kurek i jeszcze chwilę trzymamy na ogniu- jednak nie za długo, żeby rukola nie ściemniała.
Łososia dzielimy na mniejsze kawałki, nacieramy z dwóch stron ziołami prowansalskimi i podsmażamy na maśle na patelni grillowej. Po obróceniu go na drugą stronę, solimy po wierzchu. Sól dodajemy tylko z jednej strony ryby.
Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę. Chleb kroimy na cienkie kromki, które smarujemy z obu stron masłem. Grillujemy z dwóch stron na patelni grillowej- po obróceniu, na wierzch w miarę równomiernie rozkładamy rozdrobniony czosnek. Tak jak sól na łososiu, czosnek jest tylko z jednej strony chleba.
Podajemy na ciepło układając kromkę chleba, na niej kurki i kawałki łososia. Danie jest bardzo proste i szybkie w przygotowaniu- wiele rzeczy można robić jednocześnie, na przykład kiedy kurki dochodzą my zajmujemy się łososiem i kromeczkami. A potem pałaszujemy na ciepło, choć konQbek jadł na zimno i też pofukiwał z zadowolenia.
Cóż, może nie ischijska "Fisch mit Tomaten", ale dolnośląska "Fisch mit Pfifferlinge". A co!

Komentarze

Prześlij komentarz