Rabarbarowe muffiny z imbirową kruszonką

Wróciliśmy z podlewania ogrodu, zasiadłam w papasanie i sącząc inkę zaglądam w końcu na bloga, żeby podzielić się nowinami. Po kilku ciepłych dniach i chłodnych nocach, które powstrzymują ślimaki od inwazji na nasze kiełki, w ogrodzie zapanowała prawdziwa wiosna. A ponieważ nie mam dziś zdjęć, którymi mogłabym się podzielić, podzielę się muffinami- z pierwszym rabarbarem w sezonie i z aromatyczną imbirową posypką. W sam raz na rozgrzanie podczas ostatnich porannych przymrozków.
Nie chcę zapeszać, ale dochodzę do wniosku, że ta wiosna jest najlepsza ze wszystkich, które się nam do tej pory w ogrodzie przydarzyły. Wszystko dzieje się u nas stopniowo, bez pośpiechu, kiełki mają czas się uformować, zanim na dobre pękną i staną się pełnoprawnymi liśćmi, kwiaty pojawiają się etapami, nie na raz jak bywało wcześniej. Nie czekamy, aż stopnieje warstwa śniegu, nie brodzimy w wodzie po łydki, nie walczymy z plagą ślimaków. Odbiły nawet rośliny, którym nie dawałam wielkich szans- maltretowane pogodą kiwi, funkie i drobne astry. Dopiero w weekend będę pewnie miała czas wszystko obfotografować- będzie dowód na to jak tegoroczna wiosna służy wszystkiemu w ogrodzie. Niestety trawie też, więc pierwsze koszenie zbliża się wielkimi krokami:)

A dziś przepis Jamiego Olivera- znów w ramach wyzwania, tym razem z jego strony pełnej smacznych inspiracji. Świetne połączenie świeżego imbiru i rabarbaru. Warte przetestowania w krótkim sezonie rabarbarowym- polecam!

 RABARBAROWE MUFFINY Z IMBIROWĄ KRUSZONKĄ

Na muffiny
skórka otarta z jednej pomarańczy
300g rabarbaru
250ml mleka 
1/2 cytryny 
 350g mąki tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
225g brązowego cukru
kawałek świeżego imbiru
1 jajko
 Na kruszonkę
100g brązowego cukru
kawałek świeżego imbiru
łyżka miękkiego masła

Piekarnik nagrzewamy do 180*C i układamy papilotki w formie do muffinów- przepis wystarcza na 12 naprawdę dużych babeczek. Drobną tarką ocieramy na talerzyk skórkę z jednej pomarańczy. Oba kawałki imbiru obieramy i drobno siekamy. Rabarbar myjemy- i również drobno kroimy (300g dotyczy masy po odcięciu liści od łodyg). Masło rozpuszczamy na małym ogniu. Do mleka wyciskamy sok z połowy cytryny (uważając na pestki) i odstawiamy na chwilę.
W dużej misce łączymy suche składniki na muffiny- mąkę, proszek do pieczenia, sól i cukier. W drugiej misce mieszamy jajko, posiekany kawałek imbiru, skórkę pomarańczową i rozpuszczone masło. Dodajemy mleko i mieszamy. Łączymy suche i mokre składniki, po czym dodajemy rabarbar. Masą wypełniamy formy na muffiny.
Czas na kruszonkę. W miseczce łączymy 100 gram cukru (następnym razem zrobię ją z 50g ponieważ wyszło zbyt dużo), drugi posiekany kawałek imbiru i łyżkę masła. Otrzymaną kruszonką posypujemy muffiny. Pieczemy 25 minut.
Muffiny można zjeść na ciepło- są pyszne jeszcze parujące, z odrobiną słodkiej śmietanki do dekoracji, ale niestety nie trzymają formy. Jeśli nie chcecie ich jeść łyżeczką, muffiny są też pyszne na zimno, do porannej kawy w biurze. Pyszność!

Komentarze

  1. rabarbar to dla mnie wspomnienie dzieciństwo bo zawsze rósł sobie między jabłonkami w sadzie za płotem i mama robiła kompoty z nim a na niedzielę piekła jabłecznik z dodatkiem rabarbaru i kruszonką na wierzchu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompoty rabarbarowe też pamiętam- jeszcze od babci:) Kiedyś jak nie było dostępnych tych wszystkich cytrusów i innych bananów, to był właściwie jedyny świeży "owoc" o tej porze. Z dziką radością jedliśmy do na surowo wtykając łodygi w cukier. A takiego jabłecznika z rabarbarem zjadłabym, oj zjadła...:-)

      Usuń

Prześlij komentarz