Wegetariański sposób na patisona

Wszystkie fanki bladolicego brytyjskiego aktora przepraszam za zamieszanie i zapraszam na eHow. Dzisiejszy wpis nie odkryje sposobu, w który można umówić się na randkę ze wspomnianym już gwiazdorem (w tym celu patrz link powyżej). W zamian zapraszam na równie emocjonujące doznania kulinarne.
Nawet nie wyobrażacie sobie co Super Express ma do powiedzenia w kwestii tego co lubi Robert Pattinson. Poczyniłam risercz do tego posta i powiem szczerze, że nieco się zbulwersowałam. Jak się może już domyślacie, nie jestem biegła w tym wapirzo-wilkołaczym świecie. Nie wiem co lubi ten pan (no dobra, po dzisiejszym poście wiem więcej niż bym chciała), mimo wszystko tak sobie myślę, że wampir nie wampir, ale żeby zaraz kanibal? A może patison patisonowi wilkiem?
Jeśli tak, to czy pogardziłby moją dzisiejszą zupką? Obawiam się, że i wampir i wilkołak wydałyby z siebie zgodne "bue". Bo zupka jest wegetariańska. 
Pomysł na nią zaczerpnęłam z przepisowni Tesco. Przepis nie był dopracowany, ale posłużył mi jako inspiracja na poradzenie sobie z naszymi patisonami.

ZUPA KREM Z PATISONA (2 porcje)

1 łyżka masła 
2 średnie patisony (około kilograma)
1 marchewka
1 cebula
800 ml wody
1 ząbek czosnku
gałka muszkatołowa
sól i pieprz
2 łyżki kwaśniej śmietany (12%) 
grzanki (ja podpiekłam z piekarniku czerstwą bułkę orkiszową)

Patisona myjemy i kroimy w plastry. Usuwamy nasiona łyżeczką. Ja miałam nasze patisony z ogródka i byłam pewna, że nie były niczym pryskane, dlatego zostawiłam skórkę. Jeśli nie jesteście pewni, możecie patisona obrać (chociaż szkoda, bo w skórce kryje się najwięcej aromatu). Marchewkę obieramy (jeśli młoda można dokładnie wyszorować) i kroimy w plasterki. Cebulę kroimy w piórka. Do garnka wrzucamy warzywa i chwilę podsmażamy na maśle- aż cebula zacznie pachnieć. Następnie dolewamy wodę i gotujemy na małym ogniu ok. 20 min, aż marchewka zmięknie a patison zrobi się lekko przezroczysty. Dorzucamy drobno posiekany czosnek, solimy, pieprzymy i dodajemy gałkę muszkatołową. Warzywa wyjmujemy z wywaru i miksujemy, stopniowo dodając pozostały bulion, aż otrzymamy idealną konsystencję. Zupę podajemy ciepłą, z łyżką kwaśnej śmietany i grzankami.

Jeden z patisonów w dziczy. Drugi był podobnego rozmiaru.
Smacznego!

Komentarze

  1. Magda! Za to sformułowanie: "Patisona myjemy i kroimy w plastry." fanki wampira będą Cię ścigać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że mycie przyszłoby im z zaskakującą łatwością. Ale plasterki i usuwanie nasion łyżeczką- teraz boję się, że trafię za kratki za namawianie do tortur [albo w jakimś ciemnym zaułku dopadną mnie wampirze fanki] O_o

      Usuń
  2. Dzień dobry, jestem zainteresowana współpracą z Państwa blogiem, proszę o kontakt:) wspolpraca@armadeo.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz