Bułeczki z fiołkową nutą

Zakwitły pierwsze fiołki. Jest ich jeszcze niewiele, ale już mała wiązanka wystarczy, żeby przygotować te delikatne, drożdżowe bułeczki.
W drożdżowych wypiekach często zniechęca mnie to, że trzeba je przygotować dużo wcześniej i czekać aż wyrosną. Owszem, pięknie wyrośnięte brioszki są warte takiego zachodu. ale w moim wiecznym niedoczasie ciężko się do tego zmobilizować. Te bułeczki (zainspirowane tym przepisem) za to rosną grzecznie i szybko- rano przygotowane ciasto rosło sobie, podczas gdy my pojechaliśmy na basen, po powrocie wystarczyło wsadzić je do piekarnika, zrobić kawę i delektować się. Bez większych wyrzutów sumienia, bo przecież to po wysiłku fizycznym:)

DROŻDŻOWE BUŁECZKI Z FIOŁKOWĄ NUTĄ
1 opakowanie drożdży instant (lub 25g świeżych)
1/2 szklanki mleka
5 łyżek cukru 
250g mąki
30g miękkiego masła
2 żółtka
5 łyżeczek konfitury fiołkowej (przygotowanej wg tego przepisu)
pęczek fiołków (u nas tylko około 20, może być więcej)
białko do posmarowania bułeczek

Podgrzewamy lekko mleko i przygotowujemy zaczyn mieszając mleko z drożdżami (świeże rozdrabniamy), łyżeczką mąki i pięcioma łyżkami cukru. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut. Fiołkom odrywamy płatki. Po 30 minutach do zaczynu dodajemy mąkę, żółtka, masło i konfiturę fiołkową. Wyrabiamy aż ciasto przestanie się kleić (można dodać trochę mąki, jednak nie za dużo bo bułki nie będą puszyste). Dodajemy płatki i jeszcze raz wyrabiamy. Odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5-2 godziny, aż ciasto podwoi swoją objętość. Piekarnik nastawiamy do 180*C. Z ciasta formujemy 12 niewielkich bułeczek. Smarujemy je z wierzchu białkiem i pieczemy 20 minut. Można jeść na ciepło, ale jak zauważyła trafnie mama, w wystudzonych bardziej czuć delikatny aromat fiołków. A to przecież on stanowi o wyjątkowości tych bułek.
Polecam same, ale również z odrobiną masła albo miodu!
 
 

Nie tylko my mamy smaka na fiołkowe płatki- coś je nam bezczelnie obżera.


Komentarze

Prześlij komentarz