Klasyka smakuje truskawą

.
Muszę się do czegoś przyznać. Jako dziecko uważałam, że ciasto bez kremu to nie jest ciasto. Babki, drożdżowce, ucierane- jadłam, bo w końcu słodkie, ale najgłębszą miłością pałałam do tych warstwowych, przekładanych puszystym dobrem. Nie wiem skąd mi się to wzięło i z pewnością mi już przeszło, ale sentyment pozostał. I dziś mam dla Was właśnie przepis na ciasto właściwe- przynajmniej według mojej definicji sprzed lat. I przepis też jest sprzed lat- z poplamionego zeszytu mojej mamy, który musiałam odkopać zanim wzięłam się do roboty. To jak, wybierzecie się ze mną na małą podróż w czasie?
Kiedy byłam dzieckiem, moja mama miała swoje sprawdzone przepisy na kilka ciast, które niezmiennie wywoływały na mojej twarzy ogromny uśmiech. I to osypujący się okruchami, bo pożerałam ogromne ilości... chciałam napisać ciasta, ale tak właściwie wszystkiego. Znana jest historia, o tym jak zjadłam 21 naleśników smażonych przez babcię. Rozmiar XXL, większość z białym serem na słodko. Dwadzieścia jeden. Zaznaczam, że nadwagi nie miałam- kalorie przerabiałam najprawdopodobniej bezpośrednio na wypowiadane słowa.
Ale wróćmy do ciast mojej mamy. Firmówka- niby nie taka spektakularna jak ze sklepu, ale uwielbiałam to ciemne ciasto i domowy krem na wierzchu posypany kakao. Jogurtowy sernik- wiecie, taki w stylu jogurt plus galaretka, biszkopty na spód i owoce na wierzch. No i biszkopt z galaretką. Klasyk nad klasykami. Z kremem budyniowym. I owocami- latem głównie truskawkami, zimą z czymś z puszki. Z czasem przegrał z bardziej fikuśnymi ciastami i ptyśkami od Gondka. Nie było go na naszym stole od dobrych paru lat. Aż nie przypomniałam go sobie i nie było odwrotu. 
.
Jeszcze mała notka. Zazwyczaj staram się podawać ilości w gramach, bo sama im bardziej ufam, ale w tym przepisie jest tyle wspomnień, że postanowiłam zostawić szklanki. Jestem pewna, że mimo to sobie poradzicie:-)
A! I podwoiłam ilość, bo coś mi jeszcze zostało z tego małego gadatliwego żarłoka.

KLASYCZNY BISZKOPT Z GALARETKĄ I KREMEM BUDYNIOWYM
.

Na ciasto
8 jajek (żółtka i biała osobno)
szczypta soli
2 szklanki cukru
6 łyżek gorącej wody
2 budynie (przepis mówi 'żółte'- śmietankowe albo waniliowe)
2 szklanki mąki tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Na krem
2 budynie waniliowe
400g masła w temperaturze pokojowej
6-10 łyżek cukru

około 1kg ładnych truskawek
niewielki pęczek listków mięty (naszej!)
2 opakowania czerwonej galaretki (poziomkowa daje radę)

Na poncz
1 torebka zielonej herbaty Earl Grey
4-5 łyżek calvadosu
4-5 łyżek cukru (u mnie palmowego, może być zwykły)

Dużą prostokątną blachę natłuszczamy (można obsypać bułką tartą lub mąką). Piekarnik nastawiamy na 175*C. Żółtka ucieramy z cukrem, dodając stopniowo po łyżce gorącą wodę. Dodajemy budynie, mąkę i proszek i dokładnie mieszamy. Ubijamy pianę z białek ze szczyptą soli. Sztywną pianę delikatnie mieszamy z resztą ciasta. Przekładamy do formy i pieczemy 25-30 minut do suchego patyczka.
Tu następuje moment, w którym zaczynamy zauważać wyższość ciast bez kremu. Ciepłą babką można by się już bezczelnie zajadać. Biszkopt musimy odstawić do wystudzenia.
Budyń waniliowy przygotowujemy według przepisu na opakowaniu i zostawiamy do ostudzenia. Ucieramy masło z cukrem (w makutrze, jest bardzo ważne, żeby masło było ciepłe- z zimnego zrobią się grudki), po łyżce dodając zimny budyń. Kiedy krem jest puszysty i odpowiednio słodki odstawiamy go do lodówki (mi zawsze zostaje jakaś 1/4 budyniu- do zjedzenia z syropem malinowym;-)).
Przygotowujemy poncz- do mocnej herbaty (pół litra) dodajemy alkohol i cukier i dokładnie mieszamy. Zostawiamy do przestudzenia.
Wystudzone ciasto wyjmujemy z formy i przekrawamy na pół (chyba, że nie wyrosło aż tak bardzo, wtedy można pominąć). Spodnią warstwę równomiernie nasączamy ponczem i smarujemy połową kremu. Przykrywamy kolejną warstwą ciasta, nasączamy resztą ponczu, smarujemy kremem i dekorujemy połówkami wymytych i osuszonych truskawek oraz listkami mięty.
Galaretkę przygotowujemy w mniejszej ilości wody (u mnie 400ml wody na torebkę). Przestudzamy. Jeśli mamy miejsce w blaszce po prostu wylewamy przestudzoną na truskawki. Jeśli nie (co zdarzyło się mi) czekamy aż galaretka zacznie tężeć i taką już mocno zgęstniałą rozkładamy równomiernie na cieście. Chłodzimy w lodówce co najmniej 2 godziny przed podaniem.
.
Nie da się ukryć, że trochę tu więcej zachodu niż z bezkremowcem. Ciasto nie jest trudne, ale wymaga czasu. Jak długo potrafi się studzić biszkopt, kiedy się na to czeka... Ale czekać warto. Bo kiedy taka wieża zwieńczona truskawami wyląduje na talerzyku, w niepamięć idą wszelkie nieszczęścia tego świata.
Na zakończenie przyznam tylko, że minimalnie zmieniłam przepis. Poza podwojeniem składników (które prawie doprowadziło mnie do zawału, kiedy biszkopt wyrósł) zmieniłam poncz. Zazwyczaj była to u nas czarna herbata, z jakimś mocnym alkoholem z barku. Zielony Earl Grey dodał ciekawego aromatu, polecam go zdecydowanie. W wersji mojej mamy nie było też listków mięty. My zamarzyły się wśród truskawek i pomysł się sprawdził- ciasto nie tylko wyglądało ładniej, ale jeszcze co któryś kęs przełamany był świeżym smakiem mięty. Do truskawek jak najbardziej pasuje. 
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do zrobienia tego cudeńka.
.

Komentarze

  1. Uwielbiam!!! A twoje wyglada tak smacznie, że mam już ochotę je zrobić:)
    Wakacyjne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)))) Dzięki! Takiego przystojniaka sama przyjemność fotografować.
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ciasto bomba! A tu truskawki się prawie skończyły! Muszę je jednak gdzieś jeszcze dorwać. Trochę przeraża mnie (wybacz, nie jestem wprawiona w robieniu ciast) mnogość czynności: cisto, krem, budyń,do lodówki,z lodówki, galaretka, .... może trochę uproszczę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz miała miejsce w formie, żeby wlać galaretkę to z pewnością to przyspieszy cały proces i zaoszczędzisz dużo czasu. A poza tym to kwestia przestudzenia składowych, żeby się nie rozciapało:-) będzie dobrze tylko daj sobie czas, żeby nie ganiać bo wtedy łatwo coś pomylić;-)

      Usuń

Prześlij komentarz