Świadomy konsument kontra zapałki
![]() |
Tu widać, że porządek w naszym domu jest kwestią kąta patrzenia, a nie zasadą ogólną. |
I tak wieczorem, czekając aż się zwolni łazienka, zaczęłam moje badania rynku. Wyguglałam sobie "polskiego producenta zapałek" i zaczęłam przeglądać wyniki. Pierwsza rozsądnie wyglądająca firma na jaką trafiłam, która miała sklep online- bo większość z nich się w to nie bawi- była zakładem z ponadstuletnią tradycją. Legenda polskiego zapałkarstwa można powiedzieć. Już prawie klikałam w zamówienie, ale coś mnie tknęło- logo wyglądało podejrzanie znajomo. Kolejnych kilka wyszukań (i minut) i okazało się, że fabrykę wykupiła globalna korporacja. Przecież nie po to szukam, żeby stać się klientem korpo!
Z powrotem do gugla, kilka stron później znajduję kolejną firmę. Jest sklep on-line. Jest produkcja w kraju. Jest i mała firma, nie międzynarodowy moloch. Zaznaczam, że minęło wtedy jakieś pół godziny i łazienka była już dawno wolna... Ja twardo przeszukuję. Producent wygląda interesująco- bawią się nawet z tematyczne zapałkowe gadżety, klasyczne zapałki z gołą babą są, ale w wydaniu retro i zaraz obok są też do kupienia goli panowie retro. Może nie chwalą się specjalnie byciem eko, ale sam fakt, że są blisko zmniejsza ślad węglowy. Dumna, że znalazłam zapałkowych pasjonatów obwieściłam konQbkowi, że chyba mam naszego dostawcę i w końcu poszłam do łazienki.
![]() |
Wiem- seksizm, uprzedmiotowienie, ale zawsze rozczula mnie zabawa konwencją i taka interpretacja klasyki, czyli "gołej baby z cycem" na opakowaniu, zmotywowała mnie do zakupu :-) |
I wtedy mnie trafiło. Oto spędzam niedzielny wieczór grzebiąc w internecie na temat jakiegoś producenta k@#*a zapałek z drugiej strony Polski, tylko po to, żeby mieć pewność, że dobrze wybrałam. Cenię świadomy konsumpcjonizm, ale istnieją granicę i ja je właśnie pełnym rozpędem przekroczyłam. Myślę, że wiele influencerów/ek i innych medialnych źródeł wywiera na nas presję by kupować idealnie. Organicznie? Dobra, ale czy marka jest etyczna? A jakie organizacje wspiera? A jakie mieli stanowisko w kwestii strajków? A kim jest szef? A czy są zero waste? Nie? Jak możesz wspierać ich swoimi zakupami?!
![]() |
To jest zakup właściwy- zapałki bez nadruku z porządną draską. |
![]() |
Dziabnęłam jeszcze podpałkę- jest podobno eko, ale nie znam się na ile parafina jest nieszkodliwa. |
Żeby zakończyć moją historię o zapałkach- w końcu wybrałam tego drugiego producenta. Może miał w tym swój udział fakt, że mają pudełka z męskimi aktami? A może to, że było już koło północy i zrozumiałam, że albo będę musiała zadzwonić i umówić się z panem prezesem na rozmowę, przed kupnem tych 250 zapałek, albo odpuszczę i pozwolę sobie na ryzyko popełnienia błędu w wyborze firmy. W poniedziałek rano dostałam takiego mejla:
Witam,
Zamówiła Pani u nas zapałki, wpłata
jeszcze nie zaksięgowana, ale chciałabym
poinformować, że w tym momencie aktów
męskich niestety nie mamy, produkcja
będzie mi dorabiać środa - czwartek, czy
w tej sytuacji mogę wysłać to co mamy, a
akty doślemy?
Widzę teraz oczami wyobraźni tych biednych panów na produkcji, którzy rozdziewają się ze swoich roboczych ogrodniczek i pozują przy maszynach...:-D
![]() |
I taka radość :-D Czy mam na sobie onesie? Być może. Czy nie mam makijażu? Niewykluczone. Czy mam kaczy dziubek przez aparat? Zdaje się, że tak. Jest pandemia, standardy są obecnie bardzo dresowe. |
BTW odpisałam pani, żeby wysłała wszystko razem- ja kilka dni bez zapałek wytrzymam, a kurier nie będzie jeździł dwa razy:-)
*jeśli jakimś cudem nie znacie jeszcze Ani polecam; dla mnie to internetowy głos rozsądku i źródło informacji na wiele tematów :-)
No to mnie rozbawiłaś..... podziwiam za upór i rozkminę tematu, ale ....aż się boję pomyśleć ile trwa wybieranie pozostalych niezbędnych w domu produktów ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... i ile mam zmartwień, kiedy muszę zdecydować szybciej. Ostatnio próbowałam się nie stresować tym, czy kupiłam konQbkowi dobre skarpetki. Prawie mi wyszło, ale ciężko mi odpuścić. Można pomyśleć, że mam za dużo czasu, ale nie- ja to robię w ramach wielozadaniowości . Ale dla tych zapałek warto było :D
UsuńFajny tekst, zabawny, ale dający do myślenia. Ja takich rozkminów nie robię, ale mam wyrzuty sumienia, że nie robię. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki:-) Myślę, że rozkminy to kwestia priorytetów- czasem po prostu nie ma czasu albo ochoty i nie ma co mieć wyrzutów sumienia- w życiu nie da się wiedzieć ani robić wszystkiego na 100%. Umiejętność odpuszczania to coś czego wciąż nieudolnie się uczę :-)
UsuńNagich panów na zapałkach jeszcze nie widziałam! Więcej takich zapałek :)
OdpowiedzUsuń:-D Dokładnie!
Usuń