Pionierzy

Oto idą- czasem grupami, czasem pojedynczo, pełni odwagi i optymizmu. Przebijają się przez warstwy ziemi i pojawiają się w najmniej oczekiwanych miejscach. Pionierzy wiosny zawitali i do naszego ogrodu.
Oczywiście kilka kiełków było już wcześniej- były zdjęcia chrzanu czy pączków na porzeczkach. Ale teraz to już oficjalne- coś nam kwitnie!
Ale w kwestii pączków też się dzieje się- oto mirabelka!
Jesienią nawtykałam w różnych miejscach grupy krokusów. Bardzo podobają mi się takie wiosenne, kolorowe polanki. We Wrocławiu wiele trawników zostało w ten sposób przyozdobionych i właśnie zaczynają się mienić żółtym i fioletem. Szybko musiałam sprawdzić czy i u nas zakwitły. 
Temperatury poza miastem są jednak niższe, dlatego na razie kwitnie tylko jedna grupa, z najbardziej nasłonecznionego miejsca. Ale za to są piękne- białe, z filetową łatką u podstawy każdego płatka.

Jest też (JEDEN!) przebiśnieg, którego nazwa w tym roku jest zupełnie nieadekwatna.
 A z tajnych newsów nasiennych- mięta meksykańska chyba zaczęła kiełkować. Tylko ciiicho bo się speszy...

Komentarze

  1. I u nas ( w Gdański) pierwsze oznaki wiosny. człowiek ładuje się jak baterie w ładowarce ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, podejrzewam, że gdzieś w najmniej spodziewanym miejscu ludzie mają ukryte panele słoneczne:)

      Usuń
  2. My podziwialiśmy "pionierów" na niedzielnym spacerze :). Muszę przyznać jedno- UWIELBIAM KROKUSY!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je bardzo lubię- fajne jest to, że we Wrocławiu tyle ich ponasadzali w różnych miejscach- jakoś tak od razu radośniej:)

      Usuń

Prześlij komentarz