 |
Cebulica jeszcze nieśmiała |
Czasem mnie tak nachodzi, że nasze biuro jest jednak specyficzne. Tak było na przykład wczoraj. Siedziałam w jednej z sal i coś dłubałam, kiedy przyszła szefowa: "Słuchaj zrobimy eksperyment, ja zamknę tu drzwi i u siebie w office. Policzysz do dziesięciu i powiesz mi czy coś słyszysz." Jak poprosiła tak zrobiłam- nie usłyszałam nic.
A co miałam usłyszeć? Afrykański bęben djembe, na którym moja szefowa ostatnio gra, kiedy się wkurzy. I tak przez następną godzinę pracowałam przy transowych afrykańskich rytmach:)
Przydałby się nam taki bęben do wybijania rytmu prac w ogrodzie, przez pogodę pracę nabierają tempa i nie wiadomo w co ręce włożyć, tyle jest do zrobienia.
Wczoraj w mojej krótkiej przerwie podlaliśmy makowe nasadzenia i irysy. Znaleźliśmy też kolejne obudzone rośliny:
niebieską cebulicę (tu w pąku, ale dziś już rozkwitła)
czaderskiego chwasta z drobniutkimi kwiatuszkami
 |
Takiego chwasta szkoda wyrywać:) |
kolejny, mózgopodobny listek rabarbaru
 |
Brainz! |
Poza tym widzieliśmy dwa pierwsze motyle w tym sezonie! Cytrynek był za szybki i nie dał sobie trzasnąć fotki, pawie oczko był bardziej medialny.
 |
Widzieliśmy też pierwszego komara, ale zginął zanik ktoś zrobił mu zdjęcie... |
Na ten krótki wypadzik wybraliśmy się z naszym kontrolerem jakości- Sońką. Zieloność i przestrzeń wprawiły ją w taką euforię, że zaczęła biegać jak opętana w kółko, wydając bulgoczące dźwięki. Wytarzała się też w trawie i zrobiła kupę pod leszczyną [:/]. Myślę, że z jej punktu widzenia była to bardzo owocna wizyta:)
 |
Sońka też doceniła piękno kwiatuszków |
 |
:) |
 |
Na zielonej łączce pasie się Sońka |
boże u ciebie już wiosna pełną gębą :) Ja dzisiaj do pracy jechałam rowerem i szukałam jej nad odrą, ale chyba coś ślepa jestem bo żadnych kwiatków nie widziałam jeszcze :(
OdpowiedzUsuńSzukaj, szukaj- w końcu przyjdzie, chociaż nad Odrą to często takie chaszcze, że nie tylko wiosnę można zgubić!
Usuń