Pascha wrocławska
Pascha wrocławska |
Na zrobienie własnej paschy zasadzałam się już od kilku lat- w tym w końcu się udało. Przepis znalazłam na stronie smaków Wrocławia. Pascha pochodzi ze wschodu, dlatego we Wrocławiu wiele ludzi ją zna, chociaż przyznam szczerze, że zrobiłam wywiad w pracy i byłam zawiedziona. Tylko parę osób kojarzyło co to pascha, te które coś wiedziały, mówiły, że to jakiś serek homogenizowany z bakaliami, ale nigdy go nie jadły. Niech żałują...
Potrzebne
1 kg twarogu na sernik
5 żółtek
200g masła
250 ml śmietany 30%
250g cukru pudru
100g rodzynek
100g migdałów
50g kandyzowanej skórki pomarańczy
50g kandyzowanej skórki cytryny
50g daktyli
50g fig
1/2 laski wanilii
Do dekoracji
Kandyzowane plasterki pomarańczy
Kandyzowane wiśnie
Co najmniej na kilka godzin przed przygotowaniem paschy twaróg przekładamy do gazy albo do sita i umieszczamy nad talerzem, żeby obciekł. Jak suchy nie wydawałby się twaróg, to na pewno coś z niego spłynie. Etapu tego nie można pominąć, bo ser na paschę musi być naprawdę suchy. Laskę wanilii bardzo drobno kroimy. Przygotowujemy bakalie: migdały sparzamy i obieramy ze skórki, rodzynki płuczemy i osączamy. Migdały, figi i daktyle siekamy. Dokładnie mieszamy wszystkie bakalie. Żółtka ucieramy z cukrem, wanilią i dodajemy śmietankę. Następnie podgrzewamy- w oryginalnym przepisie piszą o kąpieli wodnej, ale u nas trwało to tak długo, że straciliśmy cierpliwość. Metalową miskę z masą żółtkową położyliśmy na płycie nastawionej na lekkie grzanie i zgęstniała dość szybko. Kiedy masa zgęstnieje, ostudzamy ją, dodajemy masło, osuszony twaróg i bakalie. Dokładnie mieszamy i przekładamy do naczynia z otworami- np. durszlaka. My powiesiliśmy naszą w garnku w gazie. Pascha powinna obciekać i chłodzić się w lodówce co najmniej 12 godzin. Przed zjedzeniem dekorujemy paschę wisienkami i kandyzowaną pomarańczą.
Nie radzę kroić dużych kawałków. Mimo, że jestem słodkożerna, to słodycz paschy mnie powaliła. Jest pyszna z gorzką herbatą, np. wiśniowo-migdałową. Tak ją zareklamowałam, że chyba idę zjeść jeszcze kawałek...:)
Kandyzowane plasterki pomarańczy
Kandyzowane wiśnie
Co najmniej na kilka godzin przed przygotowaniem paschy twaróg przekładamy do gazy albo do sita i umieszczamy nad talerzem, żeby obciekł. Jak suchy nie wydawałby się twaróg, to na pewno coś z niego spłynie. Etapu tego nie można pominąć, bo ser na paschę musi być naprawdę suchy. Laskę wanilii bardzo drobno kroimy. Przygotowujemy bakalie: migdały sparzamy i obieramy ze skórki, rodzynki płuczemy i osączamy. Migdały, figi i daktyle siekamy. Dokładnie mieszamy wszystkie bakalie. Żółtka ucieramy z cukrem, wanilią i dodajemy śmietankę. Następnie podgrzewamy- w oryginalnym przepisie piszą o kąpieli wodnej, ale u nas trwało to tak długo, że straciliśmy cierpliwość. Metalową miskę z masą żółtkową położyliśmy na płycie nastawionej na lekkie grzanie i zgęstniała dość szybko. Kiedy masa zgęstnieje, ostudzamy ją, dodajemy masło, osuszony twaróg i bakalie. Dokładnie mieszamy i przekładamy do naczynia z otworami- np. durszlaka. My powiesiliśmy naszą w garnku w gazie. Pascha powinna obciekać i chłodzić się w lodówce co najmniej 12 godzin. Przed zjedzeniem dekorujemy paschę wisienkami i kandyzowaną pomarańczą.
Nie radzę kroić dużych kawałków. Mimo, że jestem słodkożerna, to słodycz paschy mnie powaliła. Jest pyszna z gorzką herbatą, np. wiśniowo-migdałową. Tak ją zareklamowałam, że chyba idę zjeść jeszcze kawałek...:)
Wielkanocne przedawkowanie cukru:) |
Triduum paschalne- od worka z gazy po dekoracje |
Komentarze
Prześlij komentarz